poniedziałek, 21 kwietnia 2008

A Łodzianin na to- niemożliwe

Ostatnio przechadzając sie po łodzi i patrząc co zmienia się w jej infrastrukturze dochodzę do jednego wniosku, "szczęka opada". Od ulicy Limanowskiego do ulicy Legionów nie ma jezdni (chodzi o odcinek ulicy zachodniej). Kierowcy i ludzie którzy sie przemieszczali tą drogą do pracy dostają szewskiej pasji a ja mim sie nie dziwie, ale jednak jestem pełen podziwu, że łódź przechodzi swoistą ewolucje. Bądź co bądź późno, ale jak mówi polskie przysłowie "lepiej późno niż wcale". Cała ta modernizacja ma wbrew pozorom ułatwić życie a nie utrudnić. Powiększenie skrzyżowania ogrodowej z zachodnią to zbawienie, bo stanie w korku i czekanie na zielone światło 5 minut było czymś okrutnym. Kolejną wartą uwagi przemianą jest budowa dużej auli dla wydziału prawa przy rondzie solidarność. Miło widzieć, że jednak ktoś się interesuje rozwojem przyszłych prawników i da mi możliwość korzystania z nowoczesnego kompleksu budynków. Wszystkie te prace wymagają czasu ale jednak warto poczekać, a co najważniejsze, dają też prace która napędza gospodarkę. Wszystkie te działania mają na celu zachęcenie inwestorów którzy coraz bardziej zaczynają interesować sie regionem. Z całej masy plusów jednak można dostrzec parę minusów, mianowicie logistyka modernizacji odcinka ulicy jest na poziomie zero. Koparki które blokują i tak już zatłoczone ulice, MPK wprowadza zmiany z dnia na dzień a co najbardziej irytujące chce wprowadzić 40% podwyżkę cen biletów. W sumie w jednym momencie rozkopali całe centrum, teraz sytuacja sie polepszyła bo zaczęły jeździć tramwaje al. Kościuszki która była zamknięta dla nich przez 9 miesięcy a autobusy nie nadążały i były zatłoczone. Suma sumarum ludzie odpowiedzialni za te wszystkie zmiany i tak wykazali sie wielkodusznością i wydali jednak pieniądze a nie je ukradli. A teraz wznoszę toast ze sloganem wyborczym jednej partii na ustach. "Żeby żyło się lepiej"!

Brak komentarzy: