niedziela, 18 stycznia 2009

Ballada o szklanym ekranie.

Gdybyśmy zrobili ankietę i zapytali ludzi co robią wieczorami w domu odpowiedzieli by jedno- siadamy przed ekranem. Można sobie nawet to opisać jako "był chaos, nagle pstryk i jest światło" ale to takie trochę ogólnikowe. Niektóre jednostki nawet celebrują ten moment kiedy biorą pilota do ręki, zaczyna się od zrobienia zapasu kanapek i herbaty, kończąc na wciśnięciu kciukiem przycisku uruchamiającego cały teatrzyk. Oczom zafascynowanych telemaniaków ukazuję sie obraz, w dodatku ruchomy i dźwięk, zamierają w bezruchu, nasłuchując w tępym oniemieniu co nowego ma nam do przekazania Maria De La Vista z taniego brazylijskiego serialu.
Najbardziej intryguje mnie pewna sprawa, mianowicie od poniedziałku do czwartku ludzie nie potrzebują tv gazety, znają całą ramówkę na pamięć. Popatrzmy za przykładem moich rodzicow- 16:00 jakiś tam talk- show, rozprawa sądowa, serial detektywistyczny, o 19:00 wiadomości, sport, pogoda no i potem wszystkie te seriale o miłości, rodzinie i zabujstwie. Wyjątki są tylko w piątki (a nie we wtorki jak mówi polskie przysłowie) i soboty kiedy to wieczorami jest wielka parada filmów emitowanych rok temu w konkurencyjnej stcji. Niedziele rządzą się własnymi prawami bo prócz serialu o chirurgach i tańcu z gwiazdami nie ma nic.
Kiedy coś się kończy, coś innego się zaczyna, nadszedł czas na reklamę. Pamiętam taki śmieszny utwór KASY "...reklama, reklama, pranie mózgu już od rana..." i tu chłopak ma racje. Wystarczy spojrzeć z jakim zaangażowaniem kobiety oglądają reklamy kosmetyków, emerytki reklamy sklepów które ogłaszają promocje albo panów którzy czekają na kawałek nagiego, kobiecego ciała. Na efekty nie trzeba długo czekać, faceci zasypiając myślą, o jędrnej piersi kobiety z reklamy mydła, kobiety pędzą do drogerii po nowy tusz do rzęs a emerytki od 6 rano czekają pod wejściem do Biedronki czy Tesco.
Najbardziej wyprane mózgi mają chyba dzieci w wieku od 13 do 17 lat. Naoglądają sie MTV czy innego dziadostwa, a na sam koniec pytają rodziców, czy na 16 urodziny dostaną Mercedesa klasy S bo w stanach dzieciaki tak dostają. Cała wspaniała moda na muzykę, ubiór czy styl bycia nastolatków wywodzi się właśnie z telewizji. Kiedy jakiś wspaniały stylista powie, że trzeba nosić pomarańczowe spodnie do fioletowej marynarki na ulicy zaroi się od od małoletnich modnisiów. Telewizja wybija w nich resztki jakiegokolwiek indywidualizmu i ogranicza sposób w jaki patrzą na świat. Najlepsza karą dla takiego dzieciaka jest 24 godzinny maraton z TVN 24.
Zastanawiam się, czy ludzie nie znają innych rozrywek, siedzenie przed telewizorem stało się oczywiste. Oczywiście nie każe totalnie nie oglądać telewizji, przecież wszystko jest dla ludzi. Kiedy zapytamy telemaniaka czy ostatnio przeczytał jakiś artykuł w gazecie powie- eee yyy nie albo- czasem czytam bezpłatną, nie wspomnę o książkach. Dzieci rozwijające swoją wyobraźnię tylko i wyłącznie przez telewizje w sumie jej nie mają. Oczywiście z całego steku telewizyjnych bzdur, można wyłonić programy lub kanały które warte są uwagi np. Discovery. Telewizję wymyślono w celach relaksacyjnych a czasami mam wrażenie, że ludzie śpią tylko dlatego bo się zmęczyli oglądaniem. Każdy wybiera swoją drogę, ja jednak zostaję czy słuchaniu muzyki, czytaniu i pisaniu.

Dziękuję Oktawia.

1 komentarz:

Czarny Kot pisze...

''zabujstwie'' pisze się przez ''ó'' :P Poza tym nieźle nadal piszesz.