wtorek, 4 grudnia 2007

Telewizja- chamski żart czy błazenada?!

Musze sie przyznać, że telewizor u mnie w domu gra prawie 15 godzin dziennie. Nie jest to moją zasługą tylko babci. Ja oglądam jedynie Fakty na TVN-ie o 19 żeby wiedzieć co sie dzieje na starym śmierdzącym świecie. Wczoraj zdarzyło mi sie obejrzeć jakiś beznadziejną polska opere mydlaną gdzie hasłem przewodnim jest "M"iłość. Jakie smutne jest to, że zawsze i wszędzie jest miłość. Basia kocha Marka a Marek ją zdradzi z Izabelą! Po prostu oczy mi usychał a uszy więdły za każdym słowem "kocham cię". Dzięki bogu programy typu reality- show wyszły z mody, w sumie teraz jest z 7 edycja Big Brothera gdzie ludzie to chodzące bezmózgowce. Ostatnio wpadł mi w oko program publicystyczny "Szkło Kontaktowe" gdzie Miecugow i jego goście dają rozsądne komentarze a sms- y od widzów to prawdziwe cudo! Oby więcej takich programów. Kanały muzyczne to istne dno! Ciągle puszczają 10 tych samych teledysków które są puszczane w radiu i oglądane na You Tube. Prezenterzy to bez gustowni ludzie którzy robią i mówią co im karzą, a najlepsze jest to, że "Rower Błażeja" to przy tym mega inteligentny program. Roi sie też od bezczelnie chłamowatych programów z cyklu "Taniec Z Gwiazdami" czy "Jak Oni Śpiewają". Gwiazdeczki polskiego show- biznesu ćwiczą i starają sie wypaść jak najlepiej żeby pokazać innym, że sa fajniejsi i lepsi od ich potencjalnych przeciwników o kolejną słabą role w kolejnym słabym filmie polskiej produkcji! Kiedy biorę pilota i odpalam odbiornik zalewa mnie fala tsunami idiotycznych programów! Czasami kiedy nie mogę spać włączam sobie Telezakupy Mango... sen nadchodzi od zaraz.

1 komentarz:

Patt pisze...

Nareszcie jakaś mądra wypowiedz o naszej polskiej telewizji, która jest żałosna:]